OWOCE, ZWIERZĘTA, SZUWARY
Tak można określić zestaw motywów tematycznych, które pokazała na swojej wystawie w Stacji Nowa Gdynia Sylwia Łyczko-Zielony. Jednym słowem: natura, ale natura widziana poprzez kulturę. Wybór techniki, odniesienie się do malarskich konwencji (martwa natura, pejzaż), wreszcie swobodne zestawianie elementów, prowadzące do kontrastu pierwszego planu i tła – wszystko to sprawia, że tytułowe "malarstwo" staje się czymś więcej niż przyrodniczą ilustracją. Portrety psów, ptaków, baranów, osłów i owadów, a także sensualistyczne wizerunki owoców i warzyw czy symboliczne pejzaże zyskują indywidualny charakter, stają się narzędziem wyrażania emocji, ale też ćwiczeniem malarskiej techniki.
Wystawę otwiera seria namalowanych akwarelami zwierząt. Widzimy subtelną, niemal ludzką głowę charta, nawiązujący do sztuki perskiej, stylizowany wizerunek barana, niczym wyciosaną z kamienia postać osła i wiele innych – jakby autorka malowała pamiątkowe portrety pasażerom Arki Noego. Czysto, elegancko oprawione, zyskują graficzną stylowość – zwłaszcza te oszczędne w formie, w których ograniczono rolę koloru. Mamy też owoce i warzywa – kolorowe, dekoracyjne prace, przedstawiające granaty, papryczki i gruszki. Granaty intrygują obiecującą soczystość czerwienią i kształtem pasującym do barokowych martwych natur, papryczki układają się w patchwork zielonych, czerwonych i żółtych elementów, przypominając ławicę kolorowych rybek. Ale wszystko przebijają gruszki, których obwiedzione wyraźnym konturem kształty sugerują erotyczne skojarzenia – kobiece i męskie energie przelewają się w nich niczym ying i yang owocowej miłości. Mieszanie akwareli z japońskimi farbami wodnymi i tuszami pozwala połączyć delikatność i świetlistość z dużym nasyceniem i efektami fakturowymi.
Punktem kulminacyjnym wystawy jest zestaw akrylowych obrazów przedstawiających zwierzęta w pejzażu. Mamy zająca, którego rozciągnięte ciało wtapia się w pagórkowaty krajobraz, mamy konia umieszczonego na granicy kadru, ożywiającego kompozycję goghowskiego z ducha pejzażu, mamy proekologiczny pochód niedźwiedzi i innych zwierząt, uciekających – jak się wydaje – przed klimatyczną apokalipsą. Mamy wreszcie fossę – drapieżnego ssaka z Madagaskaru – na tle japońskiego krajobrazu. Skąd takie połączenie? Z wyobraźni autorki, która na zasadzie skojarzeń zestawia ze sobą różne motywy dla osiągnięcia zamierzonego efektu – tło i postać zwierzęcia wzajemnie się uzupełniają, a może komentują. Kontrapunktem dla tych czterech obrazów jest pejzaż z nadrzecznymi szuwarami i zachodzącym słońcem. Swojska nuta zestawiona z egzotycznymi akordami.
Na samym końcu przestrzeni wystawienniczej znajdziemy jeszcze jeden obraz wart szczególnej uwagi. Wielka, szaroniebieska ryba z parą łatwych do przeoczenia ludzi. I biblijno-literacki tytuł "Transport Jonasza" – jakby ten monstrualny karp był taksówką, do której się wsiada przy nabrzeżu, otwierając drzwiczki w brzuchu ryby. Czy to "współczesny Jonasz, którego nie ima się balsam przypowieści"?
Sylwia Łyczko-Zielony ukończyła historię sztuki na Uniwersytecie Łódzkim, pracę magisterską, której promotorem był profesor Grzegorz Sztabiński, poświęciła przemianom w definiowaniu rzeźby współczesnej. Wcześniej ukończyła liceum plastyczne w Częstochowie w specjalizacji plastyk ceramik. Poza uprawianiem malarstwa (akryl, akwarela i pastela sucha) przez wiele lat pracowała jako nauczyciel w liceum i gimnazjum, ucząc historii sztuki i plastyki. Związana z Kazimierską Konfraternią Sztuki. Od 2014 miała kilkanaście wystaw indywidualnych w Polsce i w Rosji.
Wystawa w Stacji Nowa Gdynia potrwa do 9 lutego 2022 r.
Źródło: Stacja Nowa Gdynia