Jedna z urzędniczek zgierskiego magistratu uratowała życie małemu jerzykowi. Obecnie ptak urósł, zaczyna się usamodzielniać, i ma spory apetyt. Zajada się serem białym i jajkami na twardo.
Nieopierzone pisklę do urzędu przyniosła mieszkanka, która nie wiedziała, co z nim zrobić. Naczelniczka wydziału ochrony środowiska bez zastanowienia postanowiła się zaopiekować ptakiem. - Już jest na tyle opierzony i na tyle przyjmuje pokarm, że powinien przeżyć. Je biały ser i jajko na twardo - mówi Anna Sobierajska.
Obecnie ptaszek mieszka w specjalnie przygotowanym kartonie w zgierskim urzędzie. Wszyscy wołają na niego... "Jerzyk".
Jerzyki to bardzo pożyteczne ptaki. Powinniśmy dbać, żeby ich populacja w Polsce się zwiększała. - Jestem za tym, aby dbać o te ptaki. W momencie kiedy niszczymy ich miejsca lęgowe mamy za dużo much i komarów, które później niszczymy chemią. Lepiej chyba mieć jerzyki - tłumaczy leśniczy Tadeusz Smejda.
Pierwsze jerzyki pojawiają się w Polsce w drugiej połowie kwietnia, a ich odlot rozpoczyna się na początku sierpnia. Ptaki spędzają zimę na południu Afryki.
Poznajcie historię "Jerzyka" [ZDJĘCIA+WIDEO]
Piotr Krysztofiak / Robert Zwoliński
Źródło: Radio Łódź