W cieple domowego ogniska czy patrolując ulice? Wśród najbliższych, a może ratując komuś życie na sygnale? Dla większości święta to czas spotkań i relaksu - są jednak wyjątki. Zbliżające się Boże Narodzenie to okazja, by specjalnie podziękować tym, dla których często praca dla zgierzan jest ważniejsza niż odpoczynek w rodzinnym gronie.
Dla Prezydenta Miasta Zgierza, Przemysława Staniszewskiego, tegoroczna Gwiazdka będzie miała nietypowy przebieg: po raz pierwszy od lat cała rodzina wybierze się z wizytą do krewnych, nie organizując u siebie ani Wigilii, ani spotkań w kolejne dni świąteczne. Jak wyjaśnia prezydent, specyfika jego urzędu wyklucza całkowite oderwanie się, choćby i na czas świąt, od spraw Miasta. To służba, którą pełni się nie tylko przez osiem godzin. Trzeba być dyspozycyjnym całą dobę, a telefon jest zawsze pod ręką. Prezydent podejmuje natychmiastowe działanie wtedy, gdy jest to potrzebne, bez względu na porę.
- Czasem wydarzenia toczą się bardzo szybko - wspomina Prezydent Miasta Zgierza. - Bywa, że plany trzeba zmieniać dosłownie w ostatniej chwili. Zresztą większość uroczystych wydarzeń ma miejsce w dni wolne od pracy lub świąteczne. Prezydent wypełnia wówczas swoje normalne obowiązki - dodaje Przemysław Staniszewski.
Tym razem także prezydent będzie gotowy "na wszelki wypadek". Ale w Święta po domu raczej nie zamierza chodzić w garniturze. Ten czas chce poświęcić rodzinie. Zwłaszcza, że dzieci wciąż wierzą w Świętego Mikołaja i oboje czekają na prezenty.
- Święta obchodzimy zgodnie z najlepszą, polską tradycją - uśmiecha się prezydent.
Pracowite Boże Narodzenie będzie miał Dariusz Wójcik, znany w Zgierzu ratownik medyczny. Już od 24. lat jeździ w Pogotowiu Ratunkowym, a harmonogram dyżurów obejmuje wszystkie dni, nie tylko robocze. Tym razem pan Darek pracuje cały pierwszy dzień świąt.
- Mamy taką zasadę, że w święta nikt nie zdejmuje dyżurów - mówi Dariusz Wójcik. - Pewnie każdy wolałby zostać z najbliższymi w domu, ale skoro już wypadnie dyżur, nikt nie zrobi świństwa koledze. My zresztą jesteśmy przyzwyczajeni do ciągłej gotowości, bo taki jest charakter tej pracy. Ludzie zawsze potrzebują pomocy. Rodzina też to rozumie. A ja robię to, co lubię - wyjaśnia pan Darek.
Pogotowie Ratunkowe przyjmuje różne wezwania, bywa, że mają miejsce sytuacje tragiczne.
- Czasem i w święta widzimy ludzkie dramaty, wtedy jest to bardzo przykre. Zwłaszcza teraz, gdy w dobie pandemii trudno jest pomóc komuś, kto ciężko przechodzi zakażenie koronawirusem. Byłoby zdecydowanie lepiej, gdyby wszyscy byli zaszczepieni - uważa pan Dariusz.
Zespoły ratunkowe jadą do przypadków COVID w specjalnych strojach, utrudniających szybką interwencję. Dodatkowo wyjazd do osoby zakażonej powoduje konieczność dezynfekcji karetki, a to wyłącza pojazd ratunkowy na 3-4 godziny. Zdarza się więc, że brakuje karetek, a osoby potrzebujące szybkiej pomocy, choćby reanimacji podczas zawału serca, czekają na przyjazd ratowników zbyt długo.
- U nas w Polsce nie ma żadnych restrykcji dla osób niezaszczepionych, więc obawiam się, że będziemy się jeszcze męczyć wiele lat z tym wirusem - mówi Dariusz Wójcik.
I dodaje, że zaszczepienie całego społeczeństwa jest jego największym marzeniem noworocznym.
Przez całą dobę nasze życie i mienie ratują strażacy. W czasie świąt Bożego Narodzenia, co oczywiste, również są na posterunku. Czy utrudnia im to życie rodzinne?
- Na szczęście dyżur nie trwa przez trzy dni, każdy strażak może wrócić do domu i świętować po swej zmianie - śmieje się Michał Mirowski, rzecznik Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Zgierzu.
Najbliżsi też już są do tego przyzwyczajeni, a strażacy - którzy słyną z wzajemnej sympatii i zażyłości - traktują się sami jak rodzina. Organizują spotkania wigilijne w jednostkach gaśniczych, dzielą się opłatkiem, składają życzenia. A w czasie dyżurów świątecznych najczęściej bywa spokojnie.
- Najwięcej notujemy zdarzeń komunikacyjnych - podkreśla rzecznik. - Niestety, podczas dojazdów na rodzinne spotkania świąteczne często dochodzi do wypadków drogowych. Prosimy, by na Boże Narodzenie uważać za kółkiem!
Do apelu przyłączają się zgierscy policjanci, dla których święta to zawsze czas wytężonej pracy. Aspirant Andrzej Krukowski, który latem uratował nad morzem życie dwójki tonących, będzie pełnił dyżur w czasie Bożego Narodzenia.
- Każdy dyżur jest inny i nigdy nie możemy zakładać czy coś się wydarzy czy też nie. Jednak co roku, my policjanci, nawet będąc na służbie staramy się w swoim gronie obchodzić Święta Bożego Narodzenia. Zazwyczaj też staramy się wymieniać między sobą tak, aby każdy mógł spędzić w wigilię choć godzinę z rodziną - wyjaśnia policjant.
Jednak nie wszyscy funkcjonariusze spędzą święta w rodzinnym gronie.
- Okres świąteczny to czas wzmożonej pracy policjantów, zwłaszcza funkcjonariuszy ruchu drogowego. Jak każdego roku będą oni czuwali nad bezpiecznymi wyjazdami i powrotami do domów - mówi Komendant Powiatowej Policji w Zgierzu, mł. insp. Wojciech Włodarczyk.
Święta kościelne "w pracy" zawsze obchodzi ksiądz Andrzej Chmielewski, proboszcz Parafii Św. Katarzyny w Zgierzu. Sam świętować będzie Narodzenie Pańskie przed kalendarzowym terminem, wyjeżdżając w tygodniu do mamy i rodzeństwa. Ale na Wigilię wraca do świątyni. Trzeba wszystko przygotować do pasterki, a w tym roku będzie ona odprawiana aż dwa razy.
- W związku z zagrożeniem epidemicznym podzieliliśmy ją na dwie oddzielne Msze Święte, o godzinie 22., a potem, już tradycyjnie, o 24. - wyjaśnia ksiądz proboszcz. - Obydwie liturgie mają taką samą ważność. Chodzi o to, żeby w kościele nie stwarzać nadmiernego zatłoczenia.
Typowo: rodzinnie, przy stole z dwunastoma potrawami, z najbliższymi, oczekując Świętego Mikołaja, spędzi święta Radosław Tomas, zgierski koordynator finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wiadomo, że kulminacja jego działań nastąpi parę tygodni później. Ale już dziś sprawy organizacyjne zaprzątają głowę panu Radkowi.
- Kwestie związane z finałem Orkiestry toczą się już od września - mówi koordynator. - Zaczęliśmy wtedy przyjmować wolontariuszy, których dotąd w Zgierzu zgłosiło się około dwustu. Zainteresowanie rośnie! Można zapisywać się do dziesiątego stycznia - wyjaśnia pan Radek dodając, że cieszy go aktywność orkiestrowych darczyńców, już wrzucających pieniądze do wystawionych puszek z logo WOŚP.
Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, zgierski Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 2022 odbędzie się 30 stycznia w Starym Młynie.
- Przy wigilijnym stole będziemy życzyć sobie, by wszystko przebiegło bez żadnych problemów - dodaje Radosław Tomas.
Wiele swojego czasu, zwłaszcza młodym zgierzanom, poświęca znakomity sportowiec, gwiazda NBA - Marcin Gortat. Jego treningi dla młodych adeptów zgierskiej koszykówki wzbudzają olbrzymie zainteresowanie. Mistrz zawsze latem rezygnuje z własnego wypoczynku, organizując cykl zgrupowań sportowej młodzieży w wielu miejscach Polski. Także w hali MOSiR im. Zgierskich Olimpijczyków, niedaleko której mieszka i do której chętnie zagląda, by grać z dzieciakami. W ostatnich dwóch latach Marcin Gortat spędzał święta w rodzinnym domu, z mamą i bratem. Teraz spędzi je z małżonką i przyjaciółmi w Stanach Zjednoczonych. Ale zgodnie z polską tradycją.
- Marcin zaraz po finale akcji Szkolny Skills Challenge w Zgierzu wyjechał do Orlando na Florydzie, w którym ma swój amerykański dom - mówi Paweł Stalmach, przyjaciel i menedżer Marcina Gortata. - Gdy jeszcze grał w NBA, przez dwanaście lat spędzał święta w Stanach, ze względu na kalendarz rozgrywek. W tym roku obowiązki zatrzymały go w Ameryce, wraca jednak do kraju pod koniec stycznia - dodaje pan Paweł.