Sport, dieta i oszczędzanie należą do czołówki noworocznych postanowień milionów Polaków. Niestety przeważnie kończą się na deklaracjach. Brak oszczędności tłumaczymy zwykle tym, że nie mamy z czego odkładać. O ile jest to zrozumiałe w przypadku rodzin żyjących na granicy ubóstwa, to większość gospodarstw domowych przy racjonalnym zarządzaniu domowym budżetem jest w stanie odłożyć co miesiąc mniejszą lub większą kwotę.
A oszczędzać zawsze warto. Świąteczne prezenty, wyjazdy na wakacje i ferie, wyprawka szkolna, zakup sprzętu AGD, większe naprawy samochodu czy choćby wizyta w prywatnym gabinecie dentystycznym to nadprogramowe wydatki, które przydarzają się każdemu z nas kilka lub kilkanaście razy do roku.
Dla większości rodzin są one dużym obciążeniem dla budżetu, które nie przechodzi niezauważone. Co wtedy robimy? Sięgamy po kredyty i pożyczki. I biorąc na siebie nowe, długoterminowe obciążenie, nie rozwiązujemy problemu - jedynie tworzymy nowy. (...)
Anna Nagel
Na podst. "Dziennik Łódzki" z dnia 03.03.2015 r.