Patrycja i Karol. Oboje są przyjaciółmi i maturzystami SLO Traugutta w Zgierzu. Fascynują się historią oraz przeszłością własnych rodów. Budują sobie drzewa genealogiczne, które sięgają obecnie kilkuset lat wstecz! Biorą też udział w ciekawym projekcie, ucząc innych, jak odkrywa się korzenie rodzinne za pomocą nowoczesnych narzędzi. Chcesz wiedzieć, jak się to robi? Spotkaj się z nimi.
Karol już dawno temu interesował się przeszłością swojej rodziny.
- Chciał wiedzieć wszystko o dalszych krewnych, gdy był jeszcze mały - wspomina ze śmiechem jego mama, Żaneta Gazewska, na co dzień pani wicedyrektor i nauczycielka informatyki w “Traugutcie”. - Jednak dopiero w wieku licealnym zdał sobie sprawę, że aby docenić wiedzę o własnej tożsamości oraz odpowiedź na pytanie “skąd pochodzę”, trzeba do tego dorosnąć.
W liceum Karol zaraził pasją do odkrywania kart rodzinnej przeszłości swoją przyjaciółkę, Patrycję. Najpierw pomagali rodzice i starsi krewni. Później, wykorzystując odpowiednie strony internetowe, uczniowie zaczęli stopniowo rozbudowywać coraz potężniejsze gałęzie swoich drzew genealogicznych.
- Dotarliśmy aż do przodków z szesnastego i siedemnastego wieku! A przy odkrywaniu piątego pokolenia pradziadków okazało się, że sami jesteśmy ze sobą skoligaceni. Nasi przodkowie, zanim dotarli do Zgierza pochodzili np. z miejscowości Gieczno, ale też z dalekich zakątków świata: znajdujemy ich na kresach wschodnich, ale też choćby w Anglii, Francji czy nawet Islandii - wspomina z entuzjazmem Patrycja Podgórska.
Zabawa z odkopywaniem rodowych tajemnic w internecie jest fascynująca. Ale też i niełatwa, bo na początku trochę komplikują sprawę przepisy RODO.
- Swobodne poszukiwania przodków kończą się tak mniej więcej na latach czterdziestych ubiegłego stulecia - mówi Karol Gazewski. - Wiadomo dlaczego: osoby urodzone w tych latach często jeszcze żyją i ujawnianie ich danych osobowych jest zabronione. Ale prawdę o tych żyjących krewnych znają przecież najbliżsi.
Jak się okazuje, bywa z tym różnie. Nie zawsze babcie, dziadkowie, starsi wujostwo, chcą otwarcie mówić o swojej przeszłości i ludziach - nawet najbliższych - z tamtych czasów. Ale nawet same rozmowy o historiach rodzinnych działają integracyjnie, pomagają spajać więzi kolejnych pokoleń.
Okazało się, że współczesna technologia daje zupełnie nowe możliwości grzebania w archiwach.
- Odkąd stare dokumenty, choćby księgi parafialne, na skutek cyfryzacji trafiają do internetu, są też i strony działające jak wyszukiwarki, dzięki którym można odnajdywać cenne informacje - wyjaśnia Karol. - Znaleźć w sieci można skany nie tylko ksiąg kościelnych, ale też rodowe herbarze, dowody na pochodzenie szlacheckie, a także mnóstwo przydatnych adnotacji związanych z samym nazwiskiem. Na przykład - dawne zawody i specjalności, bo od nich często nazwiska te pochodziły.
Niezwykle udane połączenie historii z informatyką nie uszło uwadze mamy Karola. Od stycznia 2023 młodzi odkrywcy rodzinnej historii tropią kolejnych przodków w swoich drzewach, a od września 2023 działają w ramach projektu “Zakorzenieni w Polsce”, który - dzięki wsparciu i opiece szkoły - zgłosili organizatorom platformy edukacyjnej “Zwolnieni z Teorii”. Biorą udział w obecnej edycji olimpiady działań praktycznych, której zwieńczenie uroczystą galą z wręczeniem nagród przewidziane jest na koniec roku szkolnego.
- Nasza szkoła chętnie realizuje wszelkie innowacyjne metody nauczania. A opieka nad projektami składanymi przez uczniów w tej olimpiadzie, z pewnością do nich należy - wyjaśnia pani dyrektor Żaneta Gazewska. - Nasi uczniowie obecnie realizują trzy takie projekty, a “Zakorzenieni w Polsce” to jeden z nich.
Patrycja i Karol mają już za sobą serię zajęć edukacyjnych, jakie w ramach projektu prowadzili na lekcjach informatyki dla uczniów młodszych klas. Udało im się też m.in. zorganizować spotkanie z genealogią dla uczniów Traugutta w Bibliotece Uniwersytetu Łódzkiego.
Bo też sensem projektu jest działanie prospołeczne. A dzięki niemu uczniowie mają również nabywać praktyki na różnych poziomach aktywności: pracy w zespole, rozwijania zdolności komunikacyjnych, rozwiązywania problemów.
- Nabywanie tak zwanych kompetencji miękkich jest dziś niezbędne młodym ludziom, przygotowującym się do wejścia na coraz trudniejszy dziś rynek pracy - wyjaśnia pani dyrektor.
Budowanie drzew genealogicznych daje zatem wiele czystej frajdy miłośnikom historii, a pomaganie innym w ich tworzeniu to nie tylko satysfakcja, ale i pożyteczna praktyka.
Warto dowiedzieć się, z jakich narzędzi online (i nie tylko!) korzystać, by samemu odkryć prawdę o własnych przodkach. Patrycja i Karol zapraszają wszystkich chętnych seniorów na kolejne spotkanie, gdzie mogą przyjść z wnukami w wieku 13-15 lat i wspólnie z nimi rozpocząć pracę nad drzewem genealogicznym. Spotkanie odbędzie się w czwartek 22 lutego 2024 roku o godz. 17:00, w Samorządowym Liceum Ogólnokształcącym im. R. Traugutta w Zgierzu, przy ul. Musierowicza 2. To także jedno z działań zapisanych w ich projekcie.
- Ponieważ autorów projektu czeka w tym roku matura obiecali mi, że z wykonaniem zobowiązań zmieszczą się do końca marca - uśmiecha się Żaneta Gazewska. - Choć czas na złożenie wszystkich raportów mają o miesiąc dłuższy.
Co będzie dalej? Czy projekt zyska uznanie organizatorów olimpiady i zgarnie nagrody? Nie wiadomo, ale warto trzymać kciuki za młodych zgierzan, dla których meandry rodzinnej historii już dziś nie mają żadnych tajemnic.