Nowa, poprawiona ustawa o walce z narkotykami i dopalaczami, obowiązuje od 1 lipca. Reakcja na nią policji i sanepidu była błyskawiczna. W całej Polsce przeprowadziły one kontrole sklepów, w których mogły być sprzedawane szkodliwe dla zdrowia i życia dopalacze.
W woj. łódzkim wytypowano 22 sklepy i ruszono do akcji. Policjanci i inspektorzy sanepidu pojawili się m.in. w Łodzi, Zgierzu, Pabianicach, Sieradzu, Bełchatowie, Skierniewicach, Zduńskiej Woli i Piotrkowie Trybunalskim.
Okazało się, że dziewięć sklepów było zamkniętych. Dlatego skontrolowano 13 placówek.
- W wyniku kontroli w Zgierzu zabezpieczono 289 sztuk opakowań 16 różnych produktów. Zostaną one szczegółowo przebadane pod kątem substancji zagrażających zdrowiu i życiu ludzi, występujących również w załączniku do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii rozszerzonym o 114 substancji - wyjaśniają podinspektor Joanna Kącka, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi oraz Zbigniew Solarz, rzecznik Inspekcji Sanitarnej w Łodzi.
Z danych sanepidu wynika, że od stycznia do maja tego roku w całym kraju doszło do 2.200 zatruć tzw. środkami zastępczymi, czyli dopalaczami. Niestety, dziewięć zatruć zakończyło się tragicznie - pacjenci zmarli. W tym samym okresie w woj. łódzkim miały miejsce 543 zatrucia. Na szczęście żadne z nich nie zakończyło się zgonem.
Joanna Kącka i Zbigniew Solarz zapewniają, że wspólne akcje policji i sanepidu będą kontynuowane. W czwartek w siedzibie KWP w Łodzi gościł minister zdrowia Marian Zembala, który podziękował kierownictwu komendy za środową akcję.
Tymczasem na ławie oskarżonych zasiądzie wkrótce 28-letni łodzianin Dawid B. zwany Królem Dopalaczy. To właśnie on - według prokuratury - uruchomił w Łodzi i innych miastach sieć sklepów Smart Szop, w których sporzedawano dopalacze. Zatruły się nimi 52 osoby, które wylądowały w szpitalu. Na szczęście przeżyły. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił niedawno do Sądu Okręgowego. Oprócz Króla Dopalaczy prokuratura oskarżyła jego dwóch chemików - specjalistów od receptury.
Wiesław Pierzchała
Na podst. "Dziennik Łódzki" z dnia 02.07.2015 r.