Edmund Trepka, autor "Historii kolorystyki" nazywa Jana Śniechowskiego "pionierem przemysłu barwników na ziemiach polskich". I to jest wystarczającym powodem, że znalazł on miejsce wśród Wybitnych Zgierzan.
Jan Śniechowski urodził się 8 grudnia 1851 r. w Pogorzeli na ziemi płockiej. Pochodził z rodziny ziemiańskiej. Ukończył Gimnazjum w Płocku. O latach młodości jest mało informacji. Studia wyższe odbył w Paryżu w Ecol des Ponts et Chausses (Szkole Dróg i Mostów) z tytułem inżyniera.
Był on człowiekiem o dużych zdolnościach i dużej przedsiębiorczości. Jeszcze podczas pobytu w Paryżu oddawał się studiom nad fizyką matematyczną. Materialnym dowodem jego gruntownej wiedzy w tej dziedzinie była praca wydana w Paryżu w 1877 r. pt. "Teoria mechaniczna ciepła". Tuż po powrocie z Francji do kraju zajmował się problemem otrzymywania amoniaku z torfu. Rzecz była jednak nieopłacalna i zaniechał jej.
Do Łodzi przyjechał w 1886 r. i pracował w Sekretariacie Towarzystwa Popierania Przemysłu. W Łodzi nawiązuje wiele kontaktów, przyjaźni się z Władysławem Stanisławem Reymontem.
Podczas podróży do Niemiec w latach 1877/88 - przypadkowo zetknął się z produkcją barwników, która go wielce zafascynowała i postanowił zapoczątkować tą produkcję w Polsce. Najpierw zaczął wyrabiać barwniki w kuchni swojego kawalerskiego mieszkania, a z braku pras filtracyjnych, ze służącym wyżymał barwniki w ... prześcieradłach. Były one dobrej jakości. Wieść o czarodzieju robiącym barwniki w kuchni rozeszła się po Łodzi. W tym stanie rzeczy zaczęli zgłaszać się wspólnicy.
Śniechowski inicjuje założenie niewielkiej wytwórni barwników, która powstaje przy ulicy Benedykta. Firma nazywa się "Józef Rosenblatt i s-ka". Wytwarza w niej barwniki bezpośrednie takie jak: czerwień, kongo, chryzaminę i bordo. W roku 1894 wytwórnia zostaje zamknięta. Inż. J. Śniechowski otrzymuje przy podziale trochę aparatury (kadzie, prasy, pompy i suszarkę).
Rok 1894 wiąże Jana Śniechowskiego z Ignacym Hordliczką, doświadczonym handlowcem i zakładają razem spółkę, która podejmuje się fabrykacji barwników syntetycznych. Według byłego profesora Politechniki Warszawskiej J. J. Boguckiego - do spółki tej należał fabrykant łódzki Herbst, który podobno posiadał w Zgierzu niezajęte budynki fabryczne. Spółka ta znalazła miejsce w Zgierzu przy ul. Zegrzańskiej 6 (dzisiaj to ul. Dąbrowskiego). W fabryce tej roczna produkcja wynosiła kilkaset ton. W fabrykacji zaczynają po raz pierwszy występować barwniki kwasowe, a wśród nich "czerń Boruta", którą wytwarza się od 1904 r.
Lokalizacja zakładu w śródmieściu przysparza sporo kłopotów, występuje pościekowe zabarwienie wód w okolicznych studniach, a także wyziewy zatruwają powietrze w mieście. Wobec tego właściciele zakupują na krańcach miasta kilkanaście hektarów gruntów i poczynając od 1908 r. zaczynają budowę nowej fabryki z zamiarem poszerzenia asortymentu produkcji, w oparciu o dotychczasowe barwniki siarkowe i azowe, a także pierwsze półprodukty. Zaś przy współudziale Józefa Słaboszewicza powstaje pierwsza w Polsce wytwórnia kwasu siarkowego i oleum. W 1910 r. przedsiębiorstwo przekształca się w Towarzystwo Akcyjne Fabryki Barwników i Przetworów Chemicznych w Zgierzu przy ul. Leśnej (dzisiaj Jana Śniechowskiego).
Jeszcze pracując w Łodzi Jan Śniechowski skupia wokół siebie grono chemików interesujących się zastosowaniem barwników krajowych. Często w fabryczce "Józef Rosenblatt i s-ka" gościli: Goldsobel, Odyniec, Ehrlich i Oskar Gerlicz. Ten ostatni, to absolwent Politechniki w Zurychu, który później będzie ściśle współpracować ze Śniechowskim i zostanie kierownikiem fabryki w Zgierzu.
W latach 1913-1914 pod kierownictwem Jana Śniechowskiego pracuje około 150 robotników i 9 chemików (obok Oskara Gerlicza, Mieczysław Królikowski, Jan Ruciński, Stefan Czarnecki, Władysław Stefanowski i Edmund Lasocki).
Wybucha I wojna światowa. Do Zgierza wkraczają Niemcy. Okupanci palą fabrykę Hordliczki i Śniechowskiego, zaś co cenniejsze urządzenia wywożą do Niemiec. W tym miejscu warto podkreślić fakt, że inż. Śniechowski został przyjęty do barwnikowego Syndykatu w Niemczech, jako jedyny w Polsce i Rosji. Dla Niemców jego fabryka stanowiła poważną konkurencję, dlatego postanowili zetrzeć ją z powierzchni ziemi.
Jan Śniechowski z większością współpracowników chemików wyjechał do Rosji, gdzie zgierzanie znaleźli zatrudnienie w nowo otwartej fabryce barwników w Moskwie. Po powrocie z Rosji w 1919 r. współzałożyciele zakładów czynią starania o odbudowę fabryki. Jednakże samodzielne odtworzenie fabryki w Zgierzu przekracza ich możliwości finansowe.
W roku 1920 utworzono nową spółkę akcyjną pod nazwą Przemysł Chemiczny w Polsce. W dwa lata później (w 1922 r.) Jan Śniechowski umiera w Grudziądzu i zostaje pochowany na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
Kiedy wcześniej wspomniałem, że Jan Śniechowski przyjaźnił się z Władysławem Reymontem, to wypada poszerzyć tę informację i powiedzieć, że był on pierwowzorem bohatera powieści "Ziemia obiecana " - Karola Borowieckiego. Powieść ta jak wiadomo jest osnuta na tle stosunków bujnie rozwijającej się Łodzi przemysłowej.
Sprowadzając naszego bohatera do realiów zgierskich, to warto wiedzieć, że mieszkał on na ulicy Pańskiej 6 (dziś H. Dąbrowskiego) w Zgierzu i zapisał się na trwałe w dziejach naszego miasta.
Szczepan Mikołajczyk
"Wybitni Zgierzanie - z urodzenia i z wyboru"
Fundacja Muzeum Miasta Zgierza
Zgierz 1994