Menu główne

Miejski Zakład Kąpielowy - Łaźnia Miejska w Zgierzu

 

Łaźnia Miejska - fot. Muzeum Miasta Zgierza

Łaźnia Miejska przy ul. Łęczyckiej 24 w Zgierzu, to jeden z najcenniejszych zabytków w naszym mieście. 

Inwestycję zrealizowano zaledwie w dwa lata, budynek zaprojektował architekt Leszek Dezydery Horodecki, znany z wielu budowli w Kijowie. Warte podkreślenia są unikalne w skali kraju rozwiązania techniczne zastosowane w łaźni. Nadal działają żeliwne rurociągi uszczelniane ołowiem, zbiornik, z którego zbudowano filtr do czyszczenia wody jest nitowany. Najbardziej oryginalnym dziś rozwiązaniem są z pewnością oddzielne kabiny dla każdego, w spokoju można się przebrać i wysuszyć po pływaniu. 

Łaźnia Miejska (okres II Wojny Światowej) - fot. Muzeum Miasta ZgierzaPodkreślić należy, że do dziś nie ma kłopotów z utrzymaniem odpowiednich warunków higienicznych, w połowie lat ’90 XX w. uznano obiekt za najlepiej utrzymaną pływalnię w województwie.  

Na planach budowy przechowywanych w Muzeum Miasta Zgierza znajduje się następujący opis: Roboty publiczne miasta Zgierza Zakład Kąpielowy Miejski Bath-House. Opracowane przez F. Michalskiego, sprawdził L. Horodecki, zatwierdzono przez <podpis nieczytelny> dnia 20 kwietnia 1927 roku. Akta nr ZBH27 ULEN & Company NEW YORK USA 


Historia obiektu (autorski tekst p. Macieja Wierzbowskiego) 

27 kwietnia 1926 r. Rada Miasta Zgierza niewielką ilością głosów przyjęła uchwałę o zaciągnięciu pożyczki w wysokości 800 000 dolarów. Decyzja ta wzbudziła wiele namiętności zarówno wśród ówczesnych miejskich polityków, jak i wśród mieszkańców. Na co była potrzebna tak duża (i na dzisiejsze warunki) suma. Zgierz, jak wiele miast dawnego zaboru rosyjskiego był niedoinwestowany. Miasto pragnęło mieć wodociągi i kanalizację, chciano także wybudować nową rzeźnię, hale targowe i łaźnię. Nie wystarczało na to środków z normalnych źródeł finansowania. Nie starczyło także pieniędzy z przyznanej wcześniej przez ówczesne Ministerstwo Robót Publicznych pożyczki w wysokości 650 000 mk. Skorzystano więc z szansy zaciągnięcia pożyczki od amerykańskiego Towarzystwa Ulen et Co. Zgierz był jednym z 17 miast polskich, które tę pożyczkę zaciągnęły. Rzutowało to oczywiście na następne budżety miejskie, ale... co postawiono to stoi do dziś. 

Jak wspomniałem decyzja ta wzbudziła wiele protestów. Ochłodły one nieco gdy komisja przydzielająca pożyczki dla Zgierza przeznaczyła tylko 230 000 dolarów. Pieniądze miały być przeznaczone głównie na budowę łaźni i rzeźni. Jedną z niedogodności tej pożyczki był fakt, że wszelkie roboty inwestycyjne wykonywało samo Towarzystwo, a ich równowartością obciążało Miasto. Jako żyrant występował Bank Gospodarstwa Krajowego. Było to rzeczywiście niezbyt korzystne dla miast, odbierano im bowiem możliwość samodzielnego realizowania tych inwestycji. Tak też odebrano to w ówczesnej rzeczywistości gospodarczej.

Dziś po prawie 80. latach od tych decyzji można by jednak powiedzieć, że dobrze się stało, iż to właśnie Towarzystwo Ulen et Co. było tym inwestorem. Zgierz otrzymał pierwszorzędny "towar". Jeszcze raz potwierdziła się zasada, że biednego nie stać na byle co - musi kupować wyroby najlepszej jakości. Nowocześnie zaprojektowane, funkcjonalne budynki rzeźni miejskiej i łaźni do dziś są ozdobą naszego miasta. Żałować należy, że rzeźnia pełni dziś inne funkcje. Natomiast łaźnia miejska, Zakład Kąpielowy czy Basen jak go dziś nazywamy służy następnym pokoleniom. 

Tow. Ulen wynajęło czołowego polskiego architekta p. Władysława Horodeckiego, który wspólnie z F. Michalskim zaprojektował ten obiekt. Zwracam uwagę na krótki czas od pomysłu do realizacji. 15 maja 1927 r. rozpoczęto budowę, a ukończono ją 1 lutego 1929 r. 5 lutego tegoż roku drugi w ówczesnej Polsce kryty basen otworzył swe podwoje. 

Można dziś wydziwiać, że niewymiarowy, nie olimpijski. Do dziś urzeka swą kameralnością, wygodą i funkcjonalnością. W jakim dzisiejszym basenie można przyjść z rocznym czy dwuletnim dzieckiem i uczyć je obcowania z wodą. Schodki zgierskiego basenu są wymarzonym miejscem dla takich dzieciuszków. Proszę mi pokazać basen w Polsce, który nie przecieka. Niektóre ciekną jeszcze przed uruchomieniem. Proszę mi pokazać basen, w którym nie ma wilgoci. Jak p. Horodecki to zrobił nie jestem w stanie wytłumaczyć, ale zgierski basen nie przecieka i na ścianach nie ma brzydkich "grzybowych" plam. Takich rozbieralni nie widziałem w całej Polsce. Kameralnych, a jednocześnie zapewniających intymność. Zamykanie najprostsze pod słońcem – opuszczana deska do siedzenia blokuje drzwi. To wszystko działa i dziś. Można także podziwiać przepiękne klosze oświetleniowe. To naprawdę "cud", że nawet komuniści tego nie zniszczyli, a przecież w Zgierzu obijano nawet stiuki, "bo to towarzysze fabrykancki wymysł". 

Na przełomie lat 20. i 30 w Zgierzu odbywało się wiele zawodów pływackich o charakterze ogólnopolskim. Co prawda wymiary 10 x 17 (pływa się "dziesiątkami") dość szybko wykluczyły ten basen z poważnych zawodów, ale dla rekreacyjnego pływania absolutnie wystarcza. Chciałbym dodać, że niżej podpisany, co tydzień korzysta z tych przyjemności. 

Pamiętajmy także, że przez długie lata, bo chyba jeszcze do końca 60. Miejski Zakład Kąpielowy był dla większości mieszkańców naszego miasta jedynym miejscem, gdzie można było wziąć natrysk czy wypluskać się w wannie. Starsi zgierzanie pamiętają chyba, że w sobotę trzeba było odsiedzieć i godzinę, żeby załapać się na prysznic. 

Oprócz funkcji rekreacyjno-higienicznych budynek ten pełnił także funkcje lecznicze, Borowiny, bicze wodne znane były w Zgierzu już przed wojną. Była tu także pralnia mechaniczna. A ileż pokoleń zgierzan zawdzięcza umiejętność pływania temu, że 80 lat wcześniej radni podjęli taką a nie inną decyzję.

Najbardziej wzruszający był chyba list z Kanady. Ówczesny mieszkaniec Łodzi, który wraz z całą klasą przyjeżdżał do Zgierza na naukę pływania podziękował w latach 90. XX w. zgierskiemu basenowi za uratowanie życia. Był Żydem i uciekając przed obławą niemiecką przepłynął dużą rzekę. Był przekonany, że to temu basenowi zawdzięcza życie. 

Inwestycje komunalne, choć bardzo potrzebne gdy ich brakuje, stają się niezauważalne gdy już istnieją. Tak jest z wodociągami, kanalizacją itp. Bardzo często zdarza się, że inwestycje komunalne są "pod kreską", nie są w stanie zarobić na własne utrzymanie i muszą być dotowane. Tak jest i ze zgierską łaźnią. Tak było i tak najprawdopodobniej będzie. Myślę, że zarówno dzisiejsze, jak i przyszłe władze miejskie nie pożałują grosza na tego "staruszka".

I na koniec o ludziach. To dzięki pracownikom komunalnym basen i łaźnia działają do dzisiaj. Wszystkim kierownikom i pracownikom (od 1929 r.) składam najserdeczniejsze podziękowanie za to, że dzięki ich codziennej, żmudnej, często niewdzięcznej pracy "staruszek" żyje i działa.

Chciałbym jeszcze wspomnieć o efektownej roli "gwiazdy filmowej". Wnętrza zgierskiej łaźni to przynajmniej kilka filmów. "CK. Dezerterzy", "Trójkąt Bermudzki", jakieś teledyski nie mówiąc o Filmowej Encyklopedii Łodzi i okolic p. Ryszarda Bonisławskiego.

Maciej Wierzbowski
Muzeum Miasta Zgierza

Źródło: praca konkursowa "Łaźnia Miejska w Zgierzu" (Gimnazjum Nr 3 im. A. Mickiewicza w Zgierzu) 


Niepublikowane fotografie 

II połowa lat 30. XX wieku          II połowa lat 30. XX wieku

Prezentujemy dwie dotąd niepublikowane fotografie. Prawdopodobnie wykonane w II połowie lat 30. XX wieku. Na pewno przedstawiające Miejski Zakład Kąpielowy przy ul. Łęczyckiej.

Na pierwszym z lewej zdjęciu widać grupę osób stojących i siedzących na schodach zejściowych do niecki basenu (wewnątrz budynku). Na drugim zdjęciu przed wejściem do budynku stoi dziewczynka otoczona mężczyznami.

Tą dziewczyką jest Wiesława Śliwińska (z domu Mazowita), córka przedwojennego kierownika łaźni pana Henryka Edwarda Mazowity. 

Fotografie z archiwum Anny Horna i Pawła Śliwińskiego (wnuków Henryka Mazowity i dzieci pani Wiesławy) przekazane zostały do Muzeum Miasta Zgierza. 


Artykuł o otwarciu zakładu kąpielowego 

Skan artykułu z gazety

Nowy zakład kąpielowy w Zgierzu

Rada Miejska m. Zgierza z burmistrzem J. Świerczem na czele uchwaliła w roku 1927 wybudować zakład kąpielowy. Z pomocą w zrealizowaniu tego projektu przyszła firma amerykańska Ulen and Company udzielając na ten cel  pożyczki. 

W dwa lata po zapadelj uchwale Rady Miejskiej stanął zakład kąpielowy urządzony po europejsku, a w dniu 2 lutego został otwarty i poświęcony. 

Poświęcania dokonał ks. kan. Pyszyński w obecności starosty Rżewskiego, lekarza wojewódzkiego dr. Skalskiego, dyr. Banku Gosp. Krajowego Krygiera, przedstawicieli samorządu, powiatow. i miejskiego oraz wszystkich delegatów organizacyj, istniejących na terenie Zgierza. 

Przed poświeceniem otwarte zostało główne wejście do basenu. Wstęgę przecięła p. star. Rżewska. W czasie poświęcenia w imieniu m. Zgierza przemawiał burm. Świercz. W imieniu władz powiatowych przemawiał starosta Rżewski.  

Źródło: https://www.facebook.com/DawnyZgierz/

Copyright © 2016. All Rights Reserved by Miasto Zgierz

Created by Logo firmy VobacomVobacom

Ważne komunikaty

24682
Usuń

Stopnie alarmowe

Do 28 lutego 2025 roku obowiązują trzy stopnie alarmowe: 
13467
Usuń

Ceny wody i ścieków w Zgierzu

Aktualne stawki opłat za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków przez "Wodociągi i Kanalizacja-Zgierz" Sp. z o. o. wynoszą: ...
10697
Usuń

Odpady komunalne: harmonogramy odbioru, deklaracje i stawki

Harmonogramy odbioru odpadów: 
17413
Usuń

Godziny obsługi interesantów UMZ i USC

Urząd Miasta Zgierza (UMZ - pl. Jana Pawła II 16, ul. ks. J. Popiełuszki 3a, ul. ks. Sz. Rembowskiego 1) i Urząd Stanu Cywilnego (USC - ul. 1. Maja...
14116
Usuń

Zagubione zwierzęta, zwierzęta do adopcji

Bezdomne zwierzęta, w szczególności psy i koty wyłapywane na terenie Gminy Miasto Zgierz przewożone są do Schroniska JASIONKA (miejscowość Jasionka...
4942
Usuń

Dyżury aptek

Apteka całodobowa "U DOMINIKA" (ul. Lechonia 2 - tel. 42 716 52 30) dyżur pełni w dni powszednie, soboty, niedziele i święta. Godziny pracy...
Facebook
YouTube
Google+
RSS