Inne pomniki i rzeźby

Herb Zgierza usytuowany przy wjeździe do miasta drogą krajową nr 91 od strony Łodzi (zbieg ulic: Łódzkiej i 1. Maja). 

*** 

Artykuł "Witacz do odświeżenia" 

Jeszcze kilka dni potrwa czyszczenie "witacza", który stoi przy wjeździe do Zgierza, od strony ul. Łódzkiej.

- Herb był bardzo brudny, dlatego zdecydowaliśmy, że trzeba go odświeżyć - mówi Świętosław Gołek, wiceprezydent miasta. - Specjalnie wynajęta ekipa dokładnie go umyje i zakonserwuje. Pomalowana zostanie też podstawa konstrukcji.

Na uporządkowanie czeka jeszcze plac wokół "witacza". - Na razie nic nie możemy zrobić, bo nie mamy pozwolenia Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - mówi wiceprezydent. - Mam nadzieję, że szybko się uporamy z tą przeszkodą.

Tekst i fot. (G)
Na podst. "Express Ilustrowany" z dnia 19.06.2008 r. 

Jeż (symbol miasta) na placu Jana Pawła II, wykonany przez artystę z Kupiszek na Litwie. 

*** 

Artykuły "Przygody jeża ze Zgierza"

"Był sobie jeż kolczasty, co czesał się na jeża i mieszkał pod jeżyną w pobliżu miasta Zgierza". To fragment wiersza "Przygody jeża spod miasta Zgierza" Wandy Chotomskiej, który stał się inspiracją do wykreowania sympatycznego zwierzaka na symbol miasta. W 2003 roku prezydent Karol Maśliński przyznał poetce tytuł honorowego obywatela Zgierza. 

Pierwszy pomnik zgierskiego jeża powstał latem tego samego roku. Wykonany z wikliny, trzymetrowy, ważący 150 kg jeż stanął na placu przed kinem Luna. Podczas jarmarku z okazji święta miasta sprzedawano mniejsze wiklinowe jeże. Pomnik z wikliny wzbudził sensację wśród zgierzan i natychmiast podzielił ich na dwie frakcje: tych, którzy pokochali zwierzaka od pierwszego spojrzenia - przychodzili pod pomnik robić sobie zdjęcia - i tych, którzy od razu go znienawidzili. Kilka dni później jeża ktoś podpalił... 

Pomnik odbudowano i przeniesiono na Stary Rynek (dziś plac Jana Pawła II). Drugi jeż przetrwał dwa lata; latem 2005 roku również został doszczętnie spalony. 

Kolejny, trzeci już pomnik jeża, został wyrzeźbiony z drewna. Władze miasta złożyły zamówienie u jednego z uczestników zgierskich plenerów rzeźbiarskich, artysty Wojciecha Grzędowskiego. Jeż powstał z topoli wyciętej podczas budowy autostrady A2. Pomnik kosztował 2 tys. zł. O pierwotnym wyglądzie jeża zdecydowały, biorące udział w konkursie, dzieci ze zgierskich szkół i przedszkoli. Wizerunek uzupełnili profesjonalni plastycy. Maskotka została wykonana według projektu łódzkiego grafika Wawrzyńca Strzemiecznego. Projekt, który zajął drugie miejsce, ozdabia druki urzędowe i zaproszenia kulturalne. W lutym 2006 roku, w ogólnopolskim konkursie na turystyczną pamiątkę z regionu w kategorii "wyroby symbolizujące region" Zgierz otrzymał wyróżnienie za wykreowanie symbolu promocyjnego miasta. 

Jednak i ten pomnik nie wszystkim zgierzanom przypadł do gustu. Trzymetrowy żółty zwierzak, z grzebieniem brązowych kolców na grzbiecie, stał się obiektem drwin i dewastacji. Trudno zliczyć, ile razy jeżowi niszczono nos albo odrywano drewniane oko. Z kolei na żółtym brzuchu domalowywano... "męskie atrybuty". 

Kolejny pomnik jeża władze miasta zamówiły zimą 2006 roku u artysty z Kupiszek na Litwie. Tym razem pomnik został wykonany z metalu i wypełniony cementem. Stanął na placu Jana Pawła II. Jego drewniany poprzednik nadal ozdabia skrzyżowanie ulic Długiej i Armii Krajowej. Wkrótce ma zostać przeniesiony do parku Miejskiego. 

Na podst. "Dziennik Łódzki" z dnia 22.05.2007 r. 

Artykuł "Litewski Jeż ozdobi Zgierz"

W holu zgierskiego magistratu pojawiła się rzeźba jeża - symbolu miasta. Tym razem sympatycznego zwierzaka odlano w mosiądzu, by nie podzielił losu swych poprzedników. 

Wykonywane wcześniej z drewna i wikliny rzeźby maskotki, wystawione na placu w centrum, już kilkakrotnie niszczyli wandale. Nowa rzeźba jest bardzo ciężka - waży około 300 kg, bo mosiężny pancerz wypełniony został betonem. To dlatego, aby jeża nie ukradli zbieracze złomu. 

- Jeża wykonał na nasze zamówienie Henrikas Orakauskas, artysta rzeźbiarz z Kupiszek na Litwie, miasta partnerskiego Zgierza - mówi Arkadiusz Bogusławski, naczelnik Wydziału Rozwoju Miasta i Ewidencji Działalności Gospodarczej. - Powstał w jego warsztacie, do Zgierza przetransportowano go samochodem. Miasto zapłaciło za niego 19 tysięcy złotych - tyle wyniósł koszt materiałów, praca artysty jest darem dla mieszkańców. 

Nowy jeż przebywa w Urzędzie Miasta tymczasowo. Niebawem ustawiony zostanie na placu Jana Pawła II, czyli zgierskim starym rynku przed urzędem. Dokładnej daty odsłonięcia "superjeża" na razie nie można określić. Póki co, trwa przebudowa rynku. Potem ma tam zostać zbudowany specjalny cokół dla rzeźby. Władze miasta zapewniają jednak, że jeż pojawi się na placu jeszcze tej jesieni. 

Swoją kolorystyką rzeźba nawiązuje do patyny górującego nad starym rynkiem kościoła św. Katarzyny. W łapkach metalowy zwierzak trzyma godło miasta. 

Na podst. "Express Ilustrowany" z dn. 31.08.2006 r. 

Rzeźba zapaśników powstała na jednym z plenerów artystycznych. Obecnie stoi przed blokiem nr 12 na osiedlu 650-lecia (ul. Parzęczewska). 

Pomnik upamiętniać ma siłę sportowców z dawnego Klubu Sportowego "Boruta". 

Rzeźba przed Urzędem Stanu Cywilnego w Zgierzu (ul. 1. Maja 5) jest wielką niewiadomą. Nikt dziś nie pamięta skąd się tu wzięła, ani co za jej pośrednictwem chciał wyrazić autor. 

Posąg dziewczyny z naręczem kwiatów został podarowany społeczeństwu Zgierza w 1978 r. przez załogę Zakładu Urządzeń Transportowych. 

Kiedyś stał w Parku Miejskim nad stawem, teraz znajduje się w pobliżu wejścia do Przychodni Rejonowej Nr 3 (ul. Łęczycka 24a). 

Rzeźba w Parku Miejskim im. T. Kościuszki.