Obiecałem alfabetyczne omawianie poszczególnych zgierskich nazw, ale uprzedzam, że będą dygresje.
Na "A" mamy dwie nazwy (nie licząc Antoniewa i Aniołowa) - Augustówka i Adelmówek.
Augustówka to pierwotnie nazwa pałacyku wybudowanego za miastem. Budowę rozpoczął p. Adolf Gustaw Borst, a po jego śmierci budowę przejął i dokończył jego brat Juliusz Robert Borst. Małżonka Juliusza piękna Karolina Augusta z domu Seiler, chorowała na gruźlicę i potrzebowała zdrowego powietrza. Zanim pałac wybudowano Augusta zmarła w wieku 29 lat, ale nazwa związana z jej imieniem pozostała nie tylko wśród rodziny, ale i pozostałych zgierzan. Nawet ulicę prowadzącą od dawnej Konstantynowskiej (dziś J. Śniechowskiego) nazwano Augustowską. Później dla uczczenia pamięci Juliusza ulica nosiła jego imię, a dziś jest to ulica Kazimierza Pułaskiego. Nie ukrywam, że osobiście bardziej podobały mi się te dwie poprzednie nazwy. Z całym szacunkiem dla polsko-amerykańskiego bohatera, to jego związki ze Zgierzem są żadne, a te "zagubione" nazwy o takich związkach mówiły. Nie przejmujcie się Państwo tymi uwagami, ja poza Zgierzem świata nie widzę i dlatego te aluzje.
Większy problem jest z Adelmówkiem. Ostatni przystanek przed Helenówkiem. Kiedyś mówiono "Chełmy", ale to nieprawda. Wieś Chełmy leży co najmniej dwa kilometry na wschód i ma swą ulicę - "Chełmską". Nazwa wzięła się chyba od Lasu Chełmy, ale dobrze, że teraz coraz częściej używa się określenia Adelmówek. Używane było już przed drugą wojną, ale tak naprawdę to nie wiadomo od czego, a w zasadzie od kogo pochodzi. Najprawdopodobniej od imienia Adela lub Adelina. Sprawdzałem. W 1939 r. mieszkały w Zgierzu 4 Adele, ale żadna w tym rejonie.
W ogóle to ten teren ma bardzo ciekawą przeszłość. Od najdawniejszych czasów, pas ziemi wzdłuż dzisiejszej Łódzkiej (od dzisiejszej szkoły nr 4 do Helenówka) był własnością kościelną. Jeszcze w latach dwudziestych XIX w. ówczesny ks. proboszcz Józef Joachim Goldtmann na odcinku od Sieradzkiej do Ob. Śniechowskiego wydzielił działki i tam właśnie powstał rewir (1825 r.) żydowski. Mało kto wie, że poprzedni kościół p.w. św. Katarzyny oddany do użytku w 1827 r. powstał między innym z czynszów żydowskich mieszkańców rewiru. Ksiądz proboszcz pozostawił na własność kościelną działkę narożną (tam gdzie dziś Szkoła nr 4) i kolejny proboszcz ks. Antoni Gabryelski mógł ten grunt zapisać na budowę miejskiej szkoły. Pięknym jest fakt, że co roku młodzież "czwórki" pali świeczkę na istniejącym do dziś grobie darczyńcy.
Gorzej było z pozostałymi gruntami. Po powstaniu styczniowym zostały przejęte przez władze carskie, ale na "skarb miasta". Tuż przed I wojną, albo tuż po niej, Miasto najprawdopodobniej sprzedało przynajmniej część działek. W okresie międzywojennym nastąpił tam podział. Wytyczono nowe ulice - m.in. Lipową i Szopena (tak wtedy pisano). Właścicielami tych działek było Miasto lub prywatne osoby (bardzo często łódzcy Żydzi), ale Adeli czy Adeliny nie znalazłem.
Jeszcze jedna uwaga. Teoretycznie Adelmówek to obszar od toru kolejowego do Łodzi Widzewa do mniej więcej ulicy Iglastej i Zagajnikowej. Tutaj w okresie międzywojennym wybudowano wiele spółdzielczych domków dla tramwajarzy. Dzisiejsze podziały zwłaszcza nasypami torów kolejowych zniekształciły ten teren, że dziś mało kto orientuje się jak to "drzewiej" bywało.
Maciej Wierzbowski