Jeden osobnik wrócił też do gniazda na topoli rosnącej na podwórku gospodarstwa w Sędowie (powiat poddębicki). Kilka dni temu "odmeldował się" bociek w Bedoniu Wsi, a para zajęła gniazdo w Bielawach (powiat łęczycki). Tej wiosny bociany nie spieszą się z powrotem. Przyczyną może być załamanie pogody, zimno, opady śniegu, silny wiatr, które podczas powrotu chcą przeczekać.
- Ale jeśli warunki atmosferyczne wkrótce się nie poprawią, to wiele z nich może w ogóle nie przylecieć - mówi Zdzisław Cyganiak, obserwator przyrody z Wartkowic. Szczyt bocianich powrotów to pierwsza dekada kwietnia.
Tekst i fot. (mr)
Na podst. "Express Ilustrowany" z dnia 05.04.2015 r.