Kasjerka jednego ze zgierskich sklepów wyczuła zapach alkoholu od klientki. Gdy zobaczyła, że po zakupach kobieta chce odjechać samochodem, natychmiast zareagowała. Wezwani na miejsce policjanci potwierdzili, że kierująca miała prawie 2 promile alkoholu w organizmie, a w samochodzie przewoziła swoje 2-letnie dziecko. Zgierzanka usłyszała już zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości oraz narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia małego pasażera.
20 listopada 2017 r. o godz. 9:30 zgierscy policjanci otrzymali zgłoszenie o ujęciu obywatelskim kobiety, która próbowała odjechać samochodem najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu. Na miejscu policjanci ustalili, że kasjerka sklepu chemicznego wyczuła od jednej klientki zapach alkoholu. Po chwili pracownica sklepu zauważyła, że kobieta wsiadła do samochodu i próbuje odjechać. Natychmiast wybiegła na parking i powstrzymała kierującą zabierając jej kluczyki.
W rozmowie z funkcjonariuszami kierująca 41-latka przyznała, że piła alkohol poprzedniego dnia. Tego dnia przyjechała samochodem na zakupy razem ze swoim 2-letnim synem. Badanie wykazało, że kobieta miała 1,84 promila alkoholu w organizmie. Kierująca została zatrzymana i noc spędziła w celi zgierskiego aresztu.
Zgierzanka usłyszała już zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości oraz narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia małego pasażera. Za takie przestępstwa grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Kobieta nie była dotąd notowana. Dziecko trafiło pod opiekę rodziny, a o zdarzeniu został powiadomiony sąd rodzinny.