- Wprowadzamy sondę w miejsce, które jest źródłem bólu i zamrażamy je nawet temperaturą 80 stopni. Uszkadzane są przejściowo zakończenia nerwowe, które są związane z wytwarzaniem wrażeń bólowych - tłumaczy ordynator Oddziału Neurochirurgii dr Piotr Komuński:
Sprzęt kosztował ponad 24 tysiące złotych i został sfinansowany w ramach Budżetu Obywatelskiego Województwa Łódzkiego. Wszystko dzięki głosom lokalnych mieszkańców. - To inicjatywa i dobrze zdiagnozowana potrzeba, by pacjenci mieli jak najlepsze warunki w zawsze trudnych warunkach hospitalizacji - zaznacza wicemarszałek Zbigniew Ziemba.
Efekty kriolezji mogą utrzymywać się nawet do kilkunastu miesięcy. Zabieg jest refundowany przez NFZ. Nie wymaga hospitalizacji, będzie można wykonywać go również w szpitalnej przychodni.
Źródło: Radio Łódź