Każdego roku Europejczycy kupują średnio 26 kilogramów nowej odzieży, a 11 kilogramów tekstyliów trafia na śmietnik – wynika z danych Komisji Europejskiej. To olbrzymie marnotrawstwo, dlatego od 1 stycznia 2025 r. w całej Europie zacznie obowiązywać obowiązek selektywnej zbiórki odzieży i tekstyliów, który wprowadzi nowe obowiązki dla samorządów i mieszkańców, również Zgierza.
Nowe przepisy mają na celu zwiększenie ponownego wykorzystania tekstyliów oraz ograniczenie ich składowania na wysypiskach. W Zgierzu dla mieszkańców zmieni się jednak niewiele. Można powiedzieć, że miasto jest cennym przykładem, jak minimalizować marnotrawstwo, chronić środowisko i zarazem wspierać społeczność lokalną.
Zgierski PSZOK (ul. Barlickiego 3a) od lat przyjmuje niepotrzebną odzież, a mieszkańcy mają również możliwość przekazania odzieży podczas zbiórek odpadów problemowych (np. wielkich gabarytów), organizowanych okresowo na terenie miasta.
Taką zbiórkę systematycznie prowadzi również Polski Komitet Pomocy Społecznej (PKPS). Organizacja – co ważne – przekazuje odzież bezpośrednio osobom potrzebującym ze Zgierza i gminy Zgierz, które mogą zgłaszać się do jej siedziby przy pl. Jana Pawła II 19 we wtorki i środy w godz. 9:00-12:00. Ci zaś, którzy chcą przekazać odzież, ale również inne rzeczy potrzebne w domu, jak pościel, ręczniki, talerze, garnki, mogą przynosić je każdego dnia w godz. 9:00-15:00. Ważne, żeby tekstylia nie były poplamione lub zabrudzone, bo w takim przypadku zamiast do potrzebującego, muszą być przekazane do utylizacji.
Odzież i inne tekstylia można też wrzucać do specjalnych pojemników stojących przy ulicach. Warto jednak zauważyć, że wbrew powszechnym przekonaniom, ubrania wrzucone do kontenerów nie trafiają do potrzebujących. Są one zazwyczaj przetwarzane na inne produkty lub sprzedawane w sklepach second hand i to niekoniecznie w Polsce czy w Europie. Część odzieży jest eksportowana do krajów pozaeuropejskich, gdzie normy ochrony środowiska są znacznie mniej restrykcyjne.
Ostatecznie dopiero niewielka część dochodu ze sprzedaży zasila konta organizacji pomocowych, takich jak PCK.
Generalnie nie jest dobrze – mówią dane Fundacji Ellen MacArthur. Światowa produkcja odzieży w latach 2000-2015 podwoiła się. A to oznacza równoczesny wzrost masy odpadów tekstylnych, zwłaszcza że dużą ich część stanowi tania odzież niskiej jakości. Obecnie w Europie zbiera się około 2 mln ton odzieży rocznie, czyli około 30 procent tego, co trafia na rynek.
W Polsce tylko 1 procent odzieży trafia do ponownego przetworzenia, reszta jest spalana lub ląduje na wysypiskach. Tymczasem tekstylia można ponownie wykorzystać: wprowadzić na wtórny rynek lub przetworzyć. Z tego powodu nowe regulacje unijne zakładają całkowity zakaz składowania odpadów nadających się do recyklingu, w tym tekstyliów, co wymusi na samorządach zwiększenie nakładów na infrastrukturę oraz rozwój technologii recyklingu, za czym – rzecz jasna – pójdą konkretne koszty.
Zgodnie z ideą, która doprowadziła do zmian w legislacji, obowiązkowa zbiórka odzieży jest krokiem w stronę zrównoważonej gospodarki o obiegu zamkniętym, gdzie tekstylia nie będą już postrzegane jako odpady, ale jako cenne surowce do ponownego wykorzystania. Nowe regulacje powinny wpłynąć na zmianę naszych nawyków, promując świadome kupowanie i wydłużenie cyklu życia odzieży. Ostatecznie jednak to nie kolejne nakazy i zakazy, a nasze świadome działanie pokażą, czy jesteśmy w stanie ograniczyć marnotrawstwo odzieży, skutecznie włączając tekstylia do obiegu zamkniętego, wspierać naszych sąsiadów, którzy znaleźli się w trudniejszej sytuacji materialnej oraz chronić coraz bardziej wyeksploatowane środowisko naturalne.
Czas, kiedy składowanie odpadów nadających się do recyklingu przestanie istnieć, jest bliżej niż dalej. A to oznacza konieczność opracowania technologii do przetwarzania tekstyliów. Pierwsze już są.
Źródło: "Zgierz - moja przestrzeń" Nr 10/2024