Dzięki obywatelskiej postawie odnaleziono 70-latka, który wyszedł z domu kilka godzin wcześniej. Zaginiony nie pamiętał jak się nazywa i gdzie mieszka. Został odnaleziony w lesie kilka kilometrów od domu. Policjanci apelują o zwracanie szczególnej uwagi na osoby starsze i nieporadne oraz dzieci.
11 stycznia 2017 r. po godzinie 15:00 do zgierskiej komendy przyszedł zaniepokojony mężczyzna informując, iż jego 70-letni ojciec wyszedł z domu i nie wrócił. Z relacji rodziny wynikało, że ostatni raz zaginiony był widziany około południa. Największe niepokoje wzbudzał fakt, że mężczyzna chorował, przez co miał problemy z pamięcią. Musiał również zażywać regularnie leki, bez których jego życie było zagrożone.
Policjanci od razu rozpoczęli poszukiwania 70-latka. Przeczesali teren wokół miejsca jego zamieszkania i stopniowo rozszerzali obszar poszukiwań. Liczyła się każda minuta, gdyż na dworze było bardzo zimno. Około godziny 16:00 dyżurny otrzymał telefoniczny sygnał, że przypadkowy przejezdny napotkał na drodze leśnej mężczyznę, który nie pamiętał kim jest i był przemarznięty. Kierujący wziął go do swojego samochodu, zabrał do najbliższych zabudowań i zadzwonił po policję.
Mundurowi natychmiast pojechali we wskazane miejsce. Potwierdzili, że odnaleziony mężczyzna to poszukiwany 70-latek. Był wychłodzony i zdezorientowany. Ostatecznie już po godzinie 17:00 cały i zdrowy został zabrany przez rodzinę do swojego domu.