Weszła w życie istotna zmiana przepisów odnośnie do zakupu węgla w preferencyjnych cenach. Zgodnie z nowym rozporządzeniem ministerialnym, tegoroczny limit nabycia opału przez osoby uprawnione (1,5 tony) przechodzi na rok następny. To znaczy, że jeśli ktoś kupił tego opału mniej i obawiał się, że nie zdąży wykorzystać w bieżącym roku całej swojej puli - może spać spokojnie.
Co do zasady: osoby uprawnione do zakupu tańszego węgla mogą nabyć po preferencyjnej cenie maksymalnie trzy tony. Ale dotąd obowiązywał przepis, że w roku 2022 można kupić tańszy węgiel w maksymalnym limicie półtorej tony - pozostałą część natomiast już po 1-szym stycznia 2023 r. Minister Aktywów Państwowych wydał nowe rozporządzenie (Dziennik Ustaw 2022 pozycja 2493), w którym zezwala na przeniesienie tegorocznego limitu na rok przyszły.
To znaczy, że całe "swoje" trzy tony uprawniony może zakupić już w nowym roku nie martwiąc się, że tegoroczny limit mu przepadnie.
- Jeśli ktoś planował kupić półtorej tony opału do końca grudnia, może spokojnie przełożyć ten zakup na styczeń - informuje Bohdan Bączak, Pierwszy Zastępca Prezydenta Miasta Zgierza.
Od ponad tygodnia w Zgierzu trwa sprzedaż węgla w preferencyjnych cenach. Gmina, jako pierwsza w regionie, zapewniła osobom uprawnionym zakup tego opału w cenie 2000 zł za tonę. Na składy węgla w mieście cały czas trafia węgiel, wożony ciężarówkami bezpośrednio z kopalni KWK Mysłowice-Wesoła. Powoli kończy się jednak limit, przydzielony w tym roku Gminie Miasto Zgierz przez państwowego operatora, spółkę PGG S.A.
- Ten operator został nam wyznaczony centralnie, to z nim musieliśmy negocjować zarówno cenę, jak ilość przydzielonego nam węgla. Transport z kopalni zapewniliśmy sami, chcąc uniknąć oczekiwania na dostawę do koncesjonowanego składu państwowego w Aleksandrowie. Gdyby nie to, ludzie w Zgierzu jeszcze czekaliby na tańszy węgiel - wyjaśnia Bohdan Bączak.
Kłopot w tym, że ilość zamówionego przez Zgierz węgla nie równa się ilości, jaką zapewniło do końca roku PGG.
- Nie było tu możliwości dyskusji, musieliśmy zaakceptować ilość około tysiąca ton, jaką nam zaoferował do końca roku państwowy operator systemu - informuje dalej Wiceprezydent.
Na dziś okazuje się, że Miasto sprzedało ze składów prawie wszystek węgiel, który udało się wywalczyć. Teraz samorząd czeka na przyznanie kolejnej transzy zamówionego według potrzeb opału.
Ale zmiana ministerialnego zarządzenia przychodzi w porę, bo rozwiązuje problem z węglem dla tych uprawnionych osób, które nie wykupiły jeszcze swojego limitu na ten rok.
- Dotychczasowe półtorej tony przechodzi na nowy rok sumarycznie, w ilościach pięćset kilogramowych - tłumaczy Bohdan Bączak.
To znaczy, że jeśli ktoś kupił na razie pół tony, to w przyszłym roku (między styczniem a kwietniem) będzie mógł zakupić dwie i pół kolejnej, a nie półtorej, jak było dotychczas w przepisach. Pozostała część limitu "przeskakuje" bowiem na następny rok.
Władze Miasta apelują więc do kupujących tańszy węgiel, by - jeśli mają już opał zabezpieczony do końca grudnia - resztę przysługującej ilości nabyli po nowym roku.
To pozwoli uniknąć kolejek przy zakupie, zarówno w kasie MPGK jak i przed składami węgla. W ten sposób uda się także wyeliminować ewentualne zjawisko czasowego braku tańszego węgla na zgierskich składach.