Zgierzanin Artur Świstek w dość nietypowy sposób witał Nowy Rok 2018. Tym razem nie biegowo, nie piłkarsko, a raczej duchowo hartował swoje ciało i duszę, by wszyscy Zgierzanie byli szczęśliwi i uśmiechnięci przez cały rok.
Życzenia z morsowania w zimnej rzece Warcie oraz nad Zalewem w Głownie mogą niejednego człowieka odstraszyć, ale te są wyjątkowo ciepłe i radosne, bo płynące z serca. - Najlepszego od sportowców ze Zgierza - mówi Artur Świstek.
Nam nie pozostaje nic innego, jak tylko przyłączyć się do życzeń.
Źródło: EZG24.net