Jesień jest najwspanialszą porą roku dla fanów latawców.
Silny wiatr jest warunkiem powodzenia podniebnych lotów papierowych modeli na sznurku. Miłośników latawców jest tak wielu, że organizują oni nawet Święto Latawca. Odbędzie się ono w Zgierzu 25 września. Nie zabraknie latawcowych zawodów. Start o godz. 11.00 przy ul. Parzęczewskiej.
Święto Latawca to impreza ciesząca się bardzo dużym zainteresowaniem wśród całych rodzin. Co roku bierze w niej udział kilkudziesięciu miłośników konstrukcji napędzanych wiatrem. Zawody odbywają się co roku w dwóch kategoriach - latawców płaskich i przestrzennych. Punktowana jest oryginalność, staranność wykonania, poprawność lotu i wrażenia wizualne. O zwycięstwie decyduje suma punktów przyznawanych przez jurorów. Od zawodnika nie wymaga się umiejętności wykonania latawca. Przy budowie, zdobieniu i oblatywaniu można dowolnie korzystać z doświadczenia i wiedzy rodziny, znajomych czy kolegów. Potrzebna może być wiedza inżynierów, techników, plastyków, meteorologów, szybkobiegaczy, którzy pobiegną z latawcem. Aby konstrukcja mogła być oceniona, musi pofrunąć wysoko nad ziemię. Jurorzy sklasyfikują tylko te latawce, których hol rozwinie się przynajmniej na 50 metrów.
Zgłoszenia do zawodów z okazji Święta Latawców przyjmowane są w Młodzieżowym Domu Kultury w Zgierzu przy ul. Długiej 42 lub przed samymi zawodami u organizatorów. Warto spróbować, ponieważ wykonanie prostego latawca nie powinno sprawiać trudności.
- Zrobienie najprostszej konstrukcji latawca jest łatwe i przyjemne - zachęca Honorata Robak, plastyczka MDK w Zgierzu, która pomaga dzieciom przygotować latawce do lotu. - Potrzebne są cienkie listewki o grubości o grubości pół centymetra lub nieco większej. Najlepiej, jeśli mają długość około 70 cm.
Plastyczka radzi, aby je dobrze wypolerować i wymierzyć środek listewek, a potem połączyć je na krzyż. Na końcówkach listew trzeba zrobić delikatne nacięcia, które posłużą do wzmocnienia olinowania. Po nacięciach, przez całą długość latawca, trzeba przepleść sznurek. Następnie naklejamy cienki papier, pergamin, a nawet papier śniadaniowy. Krawędzie zawijamy, robimy zakładkę na sznureczkach i pozostaje już tylko dekorowanie. Najlepiej intensywnymi kolorami, które dobrze widać na niebie. Bardzo ważny jest ogon z kokardek i wstążek z bibuły. Im dłuższy, tym lepszy. Powinien mieć przynajmniej 3 metry długości.
(Marcin Bereszczyński)
Na podst. "POLSKA Dziennik Łódzki" z dnia 18.09.2010 r.