Finowie wymyślili sport dla prawdziwych mężczyzn! Mistrzostwa Świata w Noszeniu Żon. Na zawodach w Sonkajärvi para z Polski - Aleksandra Błaszczyk (43 l.) z Ozorkowa i Artur Świstek (41 l.) ze Zgierza chce zdobyć medal. Aleksandra jest i zwinna, Artur ma bardzo silne nogi. Oboje są parą, która kocha sport i wyzwania. Postanowili spróbować szczęścia w... Mistrzostwach Świata w Noszeniu Żon w Sonkajärvi chcą godnie reprezentować Polskę i zdobyć medal!!!
Tradycja noszenia żon wywodzi się z XIX wiecznej Finlandii. Banda Herkko Rosvo-Ronkainena rabowała wsie i podkradała żony. Bandzior zarzucał kobietę na ramiona i uciekał z nią w las. Można ją było... wykupić! Trzeba było tylko zaoferować odpowiednią ilość piwa. Obecnie to zawody znane na całym świecie, relacjonowane przez największe telewizje i przy okazji wielka atrakcja turystyczna. Tak zawody relacjonuje na twitterze portal turystyczny @discoverfinland.
Aleksandra Błaszczyk (43 l.) z Ozorkowa i Artur Świstek (41 l.) ze Zgierza są sportowcami i mają odmienne zamiłowania. Stanowią parę od kilkunastu tygodni. Poznali się przez wujka Mieczysława Majewskiego. Aleksandra jest z zawodu pielęgniarką w Szpitalu Wojewódzkim w Zgierzu - prowadzi zajęcia z pierwszej pomocy, z zamiłowania kocha motocykle szczególnie te szybkie - sama posiada ścigacza na którym jeździ na zloty krajowe i zagraniczne. Artur pracuje z osobami z autyzmem w fundacji JIM w Łodzi. Jest też bramkarzem MKP Boruta Zgierz. Kochają biegać i regularnie bierze udział w zawodach na różnych dystansach - najczęściej 5 i 10 km. Nie straszny mu również maraton. Zawody w noszeniu żon są jednak najbardziej nietypowym zmaganiem w ich dorobku.
Decyzja o starcie w eliminacjach Polski w Uniejowie w noszeniu żon zapadła spontanicznie - tuż przed startem. Pojechali zobaczyć je z ciekawości i ruszyli w bój. Na przygotowania nie było czasu. Zdobyli Mistrzostwo Polski!
Do pokonania w Uniejowie mieli dystans 253,5 metra z przeszkodami w jak najszybszym czasie. Najpierw bieg po piasku, później skok przez drewniane pale sięgające prawie metra, a potem bieg przez wodną przeszkodę i pod górkę do mety.
Zgodnie z tradycją zawodów zgarnęli 50 litrów piwa, bo para wygrywa tyle litrów piwa ile waży partnerka. Otrzymali też wycieczkę do Sonkajärvi wraz ze startem w zawodach. To ogromna impreza. Na trybunach zasiada około trzy tysiące widzów, a zmagania uczestników relacjonował Reuters i BBC. W konkursie startuje około 50 par z różnych krajów na świecie. Podczas gali otwarcia każda para mogła zaprezentować siebie w dowolny sposób. Aleksandra i Artur będą ubrani w stroje uniejowskich dworzan.
Artur brał już udział w tych zawodach w ubiegłym roku rozegranych w Uniejowie, wtedy z Martą Kozanecką zdobyli złoty medal i wyjechali do Finlandii na Mistrzostwa Świata. Zdobyli brązowy medal jako pierwsza Polska para na mistrzostwach.
Aby wziąć udział w zawodach partnerka musi ważyć minimum 49 kilogramów (weryfikowane przed startem). Jeśli nie osiąga tej wagi - dociąża się ją ciężarami. W zawodach kobieta może być niesiona stylem dowolnym. - Wcześniej zdarzało mi się nosić Aleksandrę, ale w sposób bardziej tradycyjny na rękach, tak jak mąż przenosi swoją świeżo poślubioną żonę przez próg - mówi Artur.
Sposobów noszenia kobiet jest kilka. - W naszym ulubionym, czyli stylu estońskim, mężczyzna wkłada głowę między nogi partnerki, a ona opada na jego plecach głową w dół i oplata rękoma klatkę piersiową i łapie siebie za uda - relacjonuje Artur. W kolejnym sposobie kobieta kładzie się na plecach męża i oplata rękoma jedną rękę mężczyzny, a nogami drugą rękę.
W Mistrzostwach Świata dystans był dłuższy - sięgał 300 metrów. Żony ze względu na bezpieczeństwo musiały mieć na głowach kaski. - Najtrudniejszym momentem jest skok do wody.
Aleksandra i Artur przygotowują się do startu w biegu. Chcą utrzymać tytuł Mistrzów Polski i zawalczyć o złoty medal w Finlandii. - Musimy ćwiczyć nogi, skoki do wody i nie przytyć - dodaje z uśmiechem Aleksandra.