Zgierskie detale są wszędzie! Na co dzień niezauważalne, zdobią stare kamienice i domy w całym naszym mieście. Lwy, głowy gracji czy krasnale to elementy rozpoznawcze wielu zgierskich budowli.
Doskonałym przykładem jest zgierskie muzeum. Budynek przy ulicy Dąbrowskiego, który większość zgierzan doskonale zna, kończy kolejny etap remontu konserwatorskiego. Odnowiona została fasada budynku oraz wewnętrzne zabytkowe schody. I tu odkryto pod grubą warstwą zaprawy tynkowej prawdziwy skarb.
– Okazuje się, że trzy płaskorzeźby i dwa rzeźbione lwy nie są wykonane – jak wcześniej uważano – z gipsu, a z piaskowca, który podczas remontu z końca lat 70 XX wieku pokryto tynkiem – mówi Jan Tajchman, konserwator zabytków zajmujący się remontem muzeum. – Rzeźby te bardzo podnoszą wartość artystyczną tego budynku i pokazują, jak bogaty musiał być człowiek, który zlecił jego budowę. Istnieje możliwość, że są one starsze niż budynek i zostały tu przywiezione na zamówienie pierwszego właściciela. Data budowy „Domu pod lwami” znajdująca się na płaskorzeźbie z herbem cechu została wyryta później. Potwierdzanie tego odkrycia wymagałoby dodatkowych badań.
Lwy i płaskorzeźby zostały dokładnie odczyszczone z warstwy XX-wiecznego tynku. Ukazały się dokładne szczegóły figur znajdujących się na płytach piaskowca. Lwy posiadają zarysowane fałdy grzyw, a nawet pazury łap. Podobnie szczegółowe są putta w bocznych plafonach. Niestety użyta zaprawa spowodowała uszkodzenie piaskowca i restauratorzy muszą odtworzyć niektóre fragmenty płaskorzeźb z puttami.
Jednak nie tylko gmach muzeum ozdobiony jest ciekawymi detalami. Na zgierskich ulicach mamy ich sporo, chociaż część z nich pokonał już czas i zniknęły na zawsze. Na budynku dawnej szkoły przy ulicy Długiej, wybudowanym w pierwszej połowie XIX wieku, znajdziemy przepiękne głowy Gracji zdobiące łukowe wnęki okienne. Delikatne i eleganckie zdobienia, jak te, o których mowa, to cecha charakterystyczna budynków wznoszonych w stylu klasycystycznym, których w Zgierzu mamy sporo. Powstały one w czasie bumu osadniczego po podpisaniu umowy zgierskiej. Nawiązują one swoim kształtem do antyku i renesansu.
Nie brak nowszych kamienic, które nadal mają ciekawą architekturę i jeszcze ciekawsze detale. Warto wspomnieć o tym szczególnie lubianym przez dzieci. Chodzi mianowicie o kamienicę przy ulicy Długiej, w której mieszkają „krasnale”. To oczywiście budynek wzniesiony przez Powszechną Spółdzielnię Spożywców „Zgoda” na początku XX wieku. W jego bramie znajdują się dwie żeliwne głowy brodaczy, którzy dzieciom kojarzą się z krasnalami. Może dlatego, że zostały posadowione tak nisko, tuż przy chodniku. Głowy te służyły do ochrony murów kamienicy przed kołami wozów wjeżdżających w bramę. Takich, ale i innych detali, tak ozdobnych, jak użytkowych w Zgierzu znaleźć można sporo.
Może warto w takim razie udać się na wakacyjny spacer i poszukać ich, patrząc od czasu do czasu w górę i pod nogi. Warto odnajdywać te „drobiazgi”, bo niektóre mogą zniknąć na zawsze, nadszarpnięte mocno zębem czasu.
MACIEJ RUBACHA
Źródło: "Zgierz - moja przestrzeń" Nr 7/2020