Emerytka z Łódzkiego ma ponad milion złotych długu

Najwięcej zadłużonych starszych osób mieszka na Śląsku. To ponad 16,5 proc. wszystkich zadłużonych emerytów. Na Mazowszu mieszka ich 12,46 proc., a na Dolnym Śląsku 10,64 proc. Najmniej dłużników w starszym wieku mieszka na Podkarpaciu, Opolszczyźnie i Podlasiu. To odpowiednio 2,22; 2,06 i 1,49 proc.

- Pierwszy powód zadłużania się osób starszych to niewystarczające dochody, zwłaszcza gdy pojawiają się niespodziewane wydatki - mówi Radosław Koński, dyrektor departamentu windykacji Kaczmarski Inkasso. - Dotyczy to zwłaszcza osób, które stosunkowo niedawno przeszły na emeryturę. Ale od kilku lat coraz częściej nasi negocjatorzy słyszą od starszych dłużników uwagi typu: przecież to wnuczka miała płacić, ale ja nie mam internetu, to nie jest mój telewizor. Potem w rozmowie okazuje się, że senior został wykorzystany przez młodsze pokolenie w rodzinie.

Emeryci biorą pożyczki w imieniu swoich dzieci i wnuków. Dla banków i firm pożyczkowych są wiarygodni, gdyż posiadają stały, choć przeważnie niewielki dochód.

Średni dług polskiego emeryta wynosi 6.614 zł. W sumie seniorzy są winni ponad miliard złotych. Najczęściej zalegają firmom windykacyjnym, i funduszom, ale także spółdzielniom mieszkaniowym i administracjom nieruchomościami, operatorom telefonicznym, dostawom gazu i prądu. Nie płacą też rachunków za kablówkę. W gorszej sytuacji są kobiety.

- W woj. łódzkim wśród emerytów kobiety stanowią ponad 68 proc. dłużników - mówi Kornelia Hendżak z biura prasowego KRD. - Ich średnie zadłużenie wynosi 6.837,50 zł. Średni dług seniora to natomiast 6.922,20 zł. Największe finansowe problemy ma 64-letnia mieszkanka powiatu bełchatowskiego, której dług przekroczył 1,2 mln zł.

W sumie emeryci z woj. łódzkiego są winni blisko 89,5 mln zł. Windykatorzy obserwują, że emeryci znacznie częściej niż młodsi dłużnicy starają się spłacać zaległości. To kwestia wyznawanych wartości i zasad, którymi kierowali się przez całe życie. Nie unikają kontaktu z windykatorami.

Alicja Zboińska
Na podst. "Dziennik Łódzki" z dnia 09.02.2015 r.