Pierwszy z dolnośląskich przykładów: napój niegazowany o smaku winogronowym. Brzmi smacznie, prawda? Z winogronem niewiele ma on jednak wspólnego. Do produkcji użyto bowiem jedynie 0,2 proc. odtworzonego zagęszczonego soku winogronowego, który nie wpływa w istotny sposób na smak produktu.
- Napis "winogrono" wprowadza w błąd nabywcę, wskazując na to, że smak w produkcie został nadany poprzez zawartość soku owocowego, podczas gdy w rzeczywistości smak wyrobu pochodzi od zastosowanych substancji aromatycznych - czytamy w pokontrolnych wnioskach Wojewódzkiego Inspektora Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Podobnych przykładów z całego kraju jest więcej.
Producenci starają się sprawiać wrażenie, że ich produkt jest zdecydowanie lepszy jakościowo aniżeli w rzeczywistości. Oto inny przykład z lokalnego podwórka - kruche ciastka domowe. Rzeczywiście były kruche, rzeczywiście były to ciastka, ale czy na pewno domowe? Kto z Państwa podczas pieczenia używa beta-karotenu? Do produkcji łakoci był on stosowany, właśnie dlatego kontrolerzy uznali, że stosowanie nazwy "domowy" jest niedopuszczalne.
Mięso? Wierzchołek góry... (...)
Mateusz Różański
Na podst. "Express Ilustrowany" z dnia 08.02.2015 r.