Taki przypadek odnotowano przed wakacjami w szkole w Zduńskiej Woli, a ostatnio w szkole w Łowiczu. Aktualnie trwają tam badania młodzieży, która kontaktowała się z chorymi. Wykonywane są próby tuberkulinowe, a w wątpliwych przypadkach jest robione prześwietlenie płuc. Takim badaniom, które będą trwały do końca tego miesiąca, poddanych jest 200 osób.
"- W ubiegłym roku trzykrotnie wzrosła liczba zachorowań na gruźlicę wśród młodzieży szkolnej w wieku 15-19 lat w województwie łódzkim - mówi dr Anna Pankowska, wojewódzki konsultant ds. chorób płuc u dzieci. - W ubiegłym roku zachorowało 11 osób, a w 2013 i 2012 odnotowano po cztery takie przypadki. Jednocześnie przebadano około tysiąca osób, które kontaktowały się z chorymi. W tym roku leczonych było w szpitalu chorób płuc w Łagiewnikach sześciu chorych uczniów, a ponad pół tysiąca osób, które się z nimi kontaktowały, trzeba było przebadać. Chorzy mieli rozległe zmiany w płucach i prątkowali, czyli mogli zakażać innych.
W zeszłym roku w województwie zachorowały na gruźlicę 572 osoby (w Polsce 6698 osób).
Łódzkie znajduje się pod tym względem na czwartym miejscu w kraju (po woj. lubelskim, śląskim, świętokrzyskim). Mężczyźni chorują dwukrotnie częściej niż kobiety. Najczęściej są to osoby w wieku 45-64 lat.
Gruźlica przebiega podstępnie. Dotyka ona przede wszystkim osoby żyjące w trudnych warunkach, nieodpowiednio się odżywiające, przemęczone i zestresowane. Lekarze przestrzegają, by nie bagatelizować ogólnego osłabienia i przewlekłych objawów podobnych do grypy, takich jak m.in. pocenie się, brak łaknienia, drażliwość, ciepłotę ciała często wyższą rano niż wieczorem. Trzeba bezzwłocznie zgłosić się do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Późno wykryta, nieleczona gruźlica może doprowadzić do śmierci.
(ew)
Na podst. "Express Ilustrowany" z dnia 23.09.2015 r.