Zatrzymany zaraz po zdarzeniu mężczyzna okazał się niewinny i został zwolniony do domu, funkcjonariusze wciąż są więc w punkcie wyjścia.
- Krzyż zawieszony był w sieni kościoła, która jest zawsze otwarta dla wiernych - mówi ks. proboszcz Andrzej Chmielewski. - Wisiał tam od kilkudziesięciu lat na hakach wbitych w ścianę, przymocowana była do niego drewniana figurka Chrystusa. Ktoś zdjął krzyż z haków, odrywając jednocześnie figurkę, która uległa zniszczeniu, a następnie wyniósł krzyż z kościoła i idąc przez całe miasto zaniósł go do Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jana Pawła II na pl. Kilińskiego. Nikt z przechodniów nie zwrócił uwagi na człowieka niosącego krzyż, być może dlatego że piątek był Dniem Papieskim i wiele osób mogło pomyśleć, że krzyż jest niesiony na jakąś uroczystość.
- Jeszcze tego samego dnia przejrzeliśmy nagrania monitoringu miejskiego i zatrzymaliśmy mężczyznę, który mógł mieć związek z kradzieżą krzyża, ale w toku śledztwa ta wersja nie potwierdziła się - informuje nadkom. Liliana Garczyńska, rzecznik zgierskiej policji. - Prosimy wszystkich, którzy widzieli osobę niosącą krzyż, o kontakt z naszą jednostką lub o telefon na numer 997.
- Trudno jednoznacznie stwierdzić, jakie były zamiary osobnika, który wyniósł krzyż z kościoła - dodaje ks. Andrzej Chmielewski. - Być może to nie przypadek, że umieścił go w szkole noszącej imię Jana Pawła II. Poza zniszczoną figurką Chrystusa nie odnotowaliśmy strat materialnych. Krzyża na razie w kościele nie ma, gdyż został zatrzymany na policji jako dowód rzeczowy. Powinien jednak lada chwila wrócić, potem zostanie odrestaurowany pod nadzorem konserwatora zabytków, a następnie trafi na swoje miejsce.
(jaz)
Na podst. "Express Ilustrowany" z dnia 19.10.2015 r.