Łódzkie prokuratury wszczęły śledztwa dotyczące bezprawnych przejęć kilkudziesięciu mieszkań. Zarzuty postawiono notariuszkom z dwóch kancelarii, które sporządziły do nich pełnomocnictwa.
- Każda z tych spraw jest inna, ale mają wspólny element. Obie łączą się z wykorzystaniem stanu psychicznego osób, które podpisują akty notarialne - podkreśla Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
W pierwszym przypadku chodzi o zorganizowaną grupę, która zajmowała się wyłudzaniem mieszkań od starszych i nieporadnych życiowo ludzi. W drugim kobieta postanowiła zaopiekować się schorowaną sąsiadką, a później także "zaopiekować się" jej pieniędzmi i dwoma mieszkaniami.
Z prokuratorskich ustaleń wynika, że grupie oszustów i sprytnej sąsiadce pomogły notariuszki. (...)
Kopania radzi, żeby krewni starszych lub chorych osób byli czujni: - Niepokój powinno wzbudzić, jeśli ktoś nagle nadmiernie interesuje się naszymi schorowanymi bliskimi, namawia do podpisywania jakichkolwiek dokumentów albo oferuje swą pomoc w załatwianiu formalności. Gdyby nie czujność krewnej 89-letniej łodzianki, sprawa nie wyszłaby na jaw.
Agnieszka Urazińska, Sylwia Witkowska
Na podst. "Gazeta Wyborcza - Łódź" z dnia 06.02.2015 r.